A co tam,
Data dodania: 2014-11-10
Na szczęście (lub raczej nieszczęście) czasami wybieram to, co jest po prostu ładne i niekoniecznie tanie czy racjonalne.
Wbrew wszystkiemu zawsze od maleńkości podobały mi się domy w stylu przedwojennego modernizmu, w tym komunistyczna wariacja na ich temat czyli „dom typu kostka mazowiecka” .
Zawsze też, odkąd tylko pamiętam, nie lubiłem domów z dwuspadowym dachem i użytkowym poddaszem z jedynym wyjątkiem, jakim jest C221a Racjonalny z kolekcji Muratora, który jest po prostu ładny.
Mimo że sąsiad architekt przedstawił naprawdę fajną propozycję, widać jednak, że lubi domy z dachami jedno spadowymi (których serdecznie nie znosi moja żona) lub dwu spadowymi (których ja nie znoszę) . I zupełnie racjonalne i prawdziwe argumenty, że najdroższe są stropy i dachy i tak mnie nie przekonuje. I będzie dach kopertowy. Nie jakiś tam wymyślny, tylko prosty z małymi okapami dach kopertowy. I będzie duży i drogi strop aby zlikwidować głupi podciąg i powiększyć salon kosztem holu. I będzie drogo. I pewnie też będzie... kredyt na wykończenie, którego miało nie być :)
Skoro mamy opuścić przytulne i ciche mieszkanie na zielonym Starym Żoliborzu Warszawskim, to niech dom zrekompensuje nam niewygodę dojazdów swoimi zaletami.
Czyli ma być funkcjonalny, ładny, przestronny i umożliwić realizację hobby i rekreacji. I dokładnie w tej kolejności co napisałem. A co!
Mam z przyjemnością do niego wracać i nawet stojąc w korku (jak będzie brzydka pogoda i nie pojadę do pracy motorem) mam pomyśleć, że owszem teraz się turlam samochodem, ale za chwilę się przebiorę i podłubię w drewnie albo zajmę się swoim zabytkowym Renault 5.
Reasumując wracamy do projektu ZX7 z pracowni Z500 rozbudowując go z tyłu o dodatkowe pomieszczenie gospodarcze, oraz co niestety wynika z WZ mocno spłaszczając dach i obniżając strop na górze do blokowych 250 cm. I tak wolę to niż skosy. A co tam – jeden pokój na górze przerobi się na pomieszczenie rekreacyjne, a drugi na gabinet do pracy z biblioteczką – w końcu setki książek z pudeł znajdą swoje miejsce i nie ważne że jestem informatykiem i że większość z tych książek mam w PDF. Nic nie zastąpi rozpadającego się pierwszego ocenzurowanego wydania „Limes Inferior” Janusza Zajdla czytanego po raz nasty z herbatką z cytryną w tanim fotelu POANG z IKEA
A tu jeden z budujących dodał pomieszczenie gospodarcze z tyłu o którym wspomiałem. Co prawda nawt miałem okazję odbyć rejs na Fryderyku Chopinie, ale będę konserwatywny i bulaj zastąpię prostokątnym okienkiem.