Jam Łasica
Standardowo, jak to na budowie jest opóźnienie.
To znaczy budowy jeszcze nie ma, ale opóźnienie już jest.
Kolejne papierki sie tworzą w urzędzie. Najzabawniejsze i najtragiczniejsze zarazem jest to, że papierki tworzą się w pokoju A Starostwa, ja je odbieram, pisze kolejny wniosek o kolejny bzdet załączam ów papierek i nie wychodząc z urzędu składam to ponownie. Tym razem papierki te trafiają zapewne do pokoju B, który ścianą sąsiaduje z pokojem A. No ale gdybym nie musiał jechać kilkadziesiąt kilometrów i tracić pół dnia zapewne nie docenił bym doniosłości otrzymania każdego papierka przybliżającego mnie do ostatecznej decyzji. Podsumowując czekam już tylko na decyzję o wyłączeniu z produkcji rolnej 235,8 m2 ziemi VI klasy i z dużym prawdopodobieństwem bede miał komplet do złożenia o pozwolenie na budowę.
No ale dość smutków.
Korzystając z wiosennej pogody w środku lutego, zabrałem żonkę i syna na naszą działkę celem wkopania 2 świerków, które to od świąt mieszkały w piwnicy.
Świerki jak co roku dostaliśmy w zamian za elektrośmieci podczas akcji "Choinka za elektrośmieci" czy jakoś tak podobnie.
Świerki zostały wkopane, pod spód wrzucone trochę sarnich bobków, których pełno na naszej leśnej działce, dla lepszego rośnięcia drzewek.
Przy okazji dokonaliśmy odkrycia, że mamy już pierwszego lokatora i to niekoniecznie takiego witanego z otwartymi rękoma.
Otóż na naszej działce mieszka łasica.
Co prawda Lubek, który dokonał tego odkrycia krzyknął
- Tata, zobacz wiewiórka!
Jednak jako stary harcerz od razu poznałem że to łasica, no bo i ciemniejsze i ogon mniej puchaty.
Istnieje jeszcze możliwość, że to mała kuna. Tak czy inaczej trzeba będzie bardzo dokładnie zabezpieczyć ocieplenie piętra aby te małe szkodniki nie urządziły sobie wesołego miasteczka w warstwie ocieplenia. Może jednak PUR nie będzie im smakował, bo zamierzam tego użyć zamiast wełny.
Foto pożyczone z internetu – konkretnie z www.tapety.tja.pl
