Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Bareja wiecznie żywy, czyli moja walka z PGE Energ

Blog:  tommies
Data dodania: 2015-01-20
wyślij wiadomość

Dawno, dawno temu - tak zaczyna się większość bajek.
U mnie natomiast tak zaczęła się moja przygoda z PGE. Zatem, dawno dawno temu wspólnie z sąsiadem rozpoczęliśmy batalię o podciągniecie prądu do naszych działek. Sąsiadowi zależało bardziej, bo miał juz tam domek letniskowy, a ja liczyłem, że jak już Będzie prąd to w końcu dostanę warunki zabudowy na dom. I po latach starań nastał rok A.D. 2013, konkretnie październik, gdy pojawiła się koparka a po kilku dniach skrzynki przyłączeniowe. Na dokładkę na początku 2014 udało mi się uzyskać warunki zabudowy na dom.

Natychmiast wypełniłem stado druczków i po chyba 3 czy 4 miesiącach dostałem pocztą dwie umowy, jedną na prąd budowlany a druga na dom mieszkalny.

W swojej bezdennej głupocie kierując się tzw. "zdrowym rozsądkiem" ( należy wyłączyć w styczności z urzędami) podpisałem tylko na prąd budowlany i po miesiącu dostałem ładnie podpisaną i ostemplowaną przez PGE. No bo po co podpisywać na dom, skoro go nie ma i jeszcze ze 3 lata nie będzie?

Zaniepokojony że nic się nie dzieje, po pól dnia dzwonienia i przełączania miedzy różnymi wydziałami dotarłem do właściwej osoby która powiedziała mi że...

Że licznika nie będzie dopóki nie podpisze umowy ... na dom. No prawie zemdlałem.

Kolejny wniosek, znów tygodnie czekania i jest ! W skrzynce nowa umowa na przyłącze do domu który nie istnieje, ale co tam. Jest umowa i będzie licznik.

Znów podpisy, znów tygodnie czekania i w końcu wróciła podpisana i ładnie opieczętowana.

Nnów pół dnia szukania właściwej osoby, no bo przecież gdzieś posiałem z takim trudem zdobyty uprzednio numer do właściwej persony w PGE. W końcu udało się, pomarudziłem, popodlizywałem się i obiecano mi, że właśnie mają przetarg na wykonawcę, ale w ciągu 2 miesięcy ktoś mi podłączy. No pięknie, no w końcu. Ale gdzie tam, przecież to Polska...

Przed świętami Bożego Narodzenia dzwoni gość, że jedzie mi zamontować skrzynkę i żebym mu wytłumaczył dokładnie gdzie działka i numer skrzynki przyłączeniowej - no święto, będzie prund!

Wczoraj, załatwiając jedne z ostatnich papirków do pozwolenia na budowę i odbierając z bananem na gębie pisemko o nadaniu numeru, pomyślałem że jak już jestem to podjadę ten kilometr i zobaczę co na działce.

A tam... brak na skrzynce przyłączeniowej skrzynki licznikowej. Śladów montażu też brak, więc nie ukradli.

W domu kilka telefonów i dotarłem do wykonawcy, który miał to montować. Okazało się że bidula nie zamontował, bo .... skrzynka przyłączeniowa ma skośny dwuspadowy daszek, a skrzynka licznikowa które on posiada przystosowane są do montażu na płaskim daszku i tłumaczy, że sporządził notatkę i w PGE ją przetrawiają....

Od rana następnego dnia znów kolejne telefony, no ale oczywiście osoba odpowiedzialna na urlopie, ale będzie robić plan i postawią skrzynkę dodatkową wolnostojącą. Nic nie pomaga tłumaczenie, że sąsiad obok na taką samą skrzynkę przyłączeniową i jakoś skrzynka licznikowa na niej siedzi.

Przy okazji dowiedziałem się że zamontują mi tylko skrzynkę licznikową, ja musze sobie zrobić oddzielnie tzw skrzynkę budowlaną "erbetkę" i dopiero pojechać do punktu obsługi klienta i podpisać 3 ( słownie: trzecią ) umowę na montaż licznika.

Wk... mnie to wszystko i stwierdziłem że skoro oni działają jak w PRL, to trzeba sobie przypomnieć sobie tamte czasy i odpowiednio się dostosować. Na podstawie zdjęć zobaczyłem, ze producentem skrzynki przyłączeniowej jest Emiter, telefon do producenta i po 5 minutach wiedziałem o co chodzi. Do tego typu skrzynek są dwa typy daszków - dwuspadowy i płaski. Jak ekipa montuje od razu skrzynkę licznikową to daja płaski, jak nie montują od razu to daja dwuspadowy. Koszt daszku płaskiego 41,50 PLN.

Telefon do montera, aby wycofał notatkę a jak kupie ten p....lony daszek za 41,50 PLN i "dogadamy się" to mi od razu erbetke podłączy i "będzie Pan zadowolony".

Po takiej rozmowie od razu zaczęliśmy inaczej gadać, widać że gość starszej daty i zrozumiał o co chodzi. Ma wycofać notatkę i umówiliśmy się na przyszły tydzień jak przyjdzie do mnie ten cholerny daszek.

Można - MORZNA ! ;)

blog budowlany - mojabudowa.pl

tommies
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 15037
Komentarzy: 59
Obserwują: 10
On-line: 9
Wpisów: 21 Galeria zdjęć: 36
Projekt ZX47
BUDYNEK- dom wolno stojący , piętrowy bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Łomianki
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2017 październik
2017 czerwiec
2015 luty
2015 styczeń
2014 grudzień
2014 listopad
2014 październik

OBECNIE NA BLOGU
6 niezalogowanych użytkowników